Aktualności

Zamość: Ja - to nie ja.

Data publikacji 06.07.2009

18-letni mieszkaniec Zamościa chcąc uniknąć powrotu do zakładu poprawczego w trakcie legitymowania posłużył się danymi 23-letniego Zamościanina. Oszustwo szybko wyszło na jaw, bo podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził złożony przez 18-latka podpis na blankiecie mandatu. Kiedy policjanci ustalali prawdziwe dane osobowe młodzieńca ten, zaczął się agresywnie zachowywać, znieważył ich wykrzykując obraźliwe słowa. Teraz za podrobienie podpisu i znieważenie funkcjonariuszy 18-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

18-letni mieszkaniec Zamościa chcąc uniknąć powrotu do zakładu poprawczego w trakcie legitymowania posłużył się danymi 23-letniego Zamościanina. Oszustwo szybko wyszło na jaw, bo podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził złożony przez 18-latka podpis na blankiecie mandatu. Kiedy policjanci ustalali prawdziwe dane osobowe młodzieńca ten, zaczął się agresywnie zachowywać, znieważył ich wykrzykując obraźliwe słowa. Teraz za podrobienie podpisu i znieważenie funkcjonariuszy 18-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
 
Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek, wieczorem nad miejskim zalewem w Zamościu. Patrolujący okolice kąpieliska policjanci spostrzegli grupę młodych ludzi, wśród których dwaj mężczyźni spożywali alkohol. Obaj zostali wylegitymowani. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Zamościa w wieku 23  i 40 lat. Młodszy z legitymowanych nie posiadał przy sobie żadnego dokumentu potwierdzającego jego tożsamość.  Interwencja zakończyła się ukaraniem obu panów 100-złotowymi mandatami karnymi za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
 
W chwilę później podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził jednak podpis złożony przez 23-letniego mężczyznę na blankiecie mandatu. Funkcjonariusze odnaleźli młodzieńca na zamojskiej starówce. Na widok policjantów zachowanie 23-latka stało się nerwowe. Kiedy funkcjonariusze poprosili by stanął przy radiowozie jego nerwowe zachowanie przerodziło się w agresję. Młodzieniec podjął próbę ucieczki. Szarpał się z policjantami i wykrzykiwał słowa obraźliwe. Szybko wyjaśniło się, co było prawdziwym powodem zachowania 23-latka. Kilkadziesiąt minut wcześniej młodzieniec legitymowany w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym podał funkcjonariuszom nieprawdziwe dane. W rzeczywistości był to 18-letni mieszkaniec Zamościa, poszukiwany celem doprowadzenia do zakładu poprawczego. Nastolatek został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariuszy i podrobienia podpisu. Wczoraj też nastolatek przewieziony został do Izby Dziecka w Lublinie, stamtąd trafi do zakładu poprawczego.
 
J.K.
 
Powrót na górę strony